AI wykończy dziennikarstwo?
Piszę ten tekst nie tylko jako obserwator świata technologii, ale przede wszystkim jako ktoś, kto wierzy, że wolne i niezależne dziennikarstwo jest filarem demokratycznego społeczeństwa.
Z coraz większym niepokojem patrzę na to, co dzieje się na styku mediów i generatywnej sztucznej inteligencji.
Od kiedy AI zaczęła podpowiadać nam odpowiedzi szybciej, zwięźlej i wygodniej niż klasyczne wyszukiwarki, miliony użytkowników przestały klikać w linki prowadzące do źródeł.
Zamiast tego rozmawiamy z algorytmami, które brzmią jak uprzejmy, mądry kuzyn. I właśnie przez to dziennikarze, redakcje i całe organizacje medialne zaczynają patrzeć na swoje wykresy jak na EKG pacjenta w śpiączce.
Według danych Similarweb i WSJ, w ciągu trzech lat ruch z wyszukiwań organicznych na stronie Business Insider spadł aż o 55%. HuffPost stracił ponad połowę, a The Washington Post i Wall Street Journal również odnotowały dramatyczne spadki.
Nawet The New York Times (lider modelu subskrypcyjnego) doświadczył spadku udziału odwiedzin z wyszukiwarek z 44% do 36,5% (TechCrunch).
Winowajca?
Google AI Overviews - funkcja, która pokazuje gotowe odpowiedzi wygenerowane przez sztuczną inteligencję u góry wyników wyszukiwania (Google Blog).
Użytkownik otrzymuje odpowiedź bez potrzeby przechodzenia do źródła. A jeśli nie kliknie, to nie trafi na stronę wydawcy. Jeśli nie trafi, nie zobaczy reklam. A jeśli nie zobaczy reklam - redakcja traci pieniądze.
To już nie jest kwestia trendu.
To zmiana paradygmatu.
W rozmowie z The Atlantic, Nicholas Thompson przyznał wprost: „Google nie jest już silnikiem wyszukiwania. To silnik odpowiedzi.”
I dalej: jego zespół szykuje się na świat, w którym ruch z wyszukiwarki może spaść do zera.
Reakcje mediów są skrajnie różne. Jedni szukają pomysłu na przetrwanie: The Atlantic inwestuje w aplikacje i eventy, Politico i Business Insider w model subskrypcyjny.
Inni idą na wojnę: New York Times pozwał OpenAI i Microsoft za trenowanie modeli językowych na ich treściach. News Corp pozywa Perplexity. Jednocześnie obie te firmy podpisują umowy licencyjne z innymi graczami AI - jak Amazon czy OpenAI - licząc, że coś jednak z tej rewolucji uda się uratować (TechCrunch).
Są też ci, którzy nie pytają już, czy AI zastąpi ludzi - tylko kiedy. Axel Springer, niemiecki koncern wydający m.in. Bilda i Die Welt, zapowiedział zwolnienia kilkuset osób, otwarcie przyznając, że część obowiązków przejmie AI (The Guardian).
CEO Springer powiedział wręcz, że AI może „uczynić niezależne dziennikarstwo lepszym niż kiedykolwiek - albo je zastąpić”.
W USA, jak zawsze, wszystko dzieje się szybciej.
A to tylko informacje z 2023 roku.
Gannett testował teksty sportowe pisane przez AI - zakończyło się to kompromitacją i kpinami w mediach społecznościowych (Washington Post).
Tymczasem AI nie tylko pisze. Zaczyna mówić.
W Indiach prezenterka Sana prowadzi programy informacyjne jako cyfrowy awatar w India Today (INMA). W Kuwejcie pojawiła się Fedha - pierwsza arabskojęzyczna prezenterka AI. Chiny i ich państwowa Xinhua testowały to już lata temu.
To nie są tylko eksperymenty. To świat, który nadchodzi.
Są na szczęście również przykłady rozsądnego użycia AI. W Brazylii lokalny portal Agência Tatu stworzył bota generującego co tydzień zestawienie ofert pracy w regionie - a dziennikarz ma dzięki temu czas na bardziej złożone materiały (LatAm Journalism Review).
I to jest właśnie kierunek, w który chciałbym wierzyć AI jako narzędzie, nie zamiennik. Współpracownik, nie pogromca.
Dziś jednak realia są brutalne. Spadają kliknięcia. Spadają przychody. A rachunki za serwery i ludzi rosną. Wydawcy kombinują jak dotrzeć do odbiorcy, który już nie scrolluje, tylko rozmawia z botem.
A platformy technologiczne, które budowały swój potęgę na treściach tworzonych przez dziennikarzy, teraz odwracają się od nich, zabierając to, co najcenniejsze - czyli uwagę.
Nie jestem przeciwnikiem sztucznej inteligencji. Ale jestem zwolennikiem uczciwej gry. Wierzę, że AI może być użyteczna. Ale nie za cenę unicestwienia zawodu, który pełni rolę kontrolną wobec władzy, pieniędzy i korporacji.
Potrzebujemy jasnych zasad. Potrzebujemy uczciwych modeli licencyjnych. Potrzebujemy polityk redakcyjnych, które określą jak i kiedy używać AI.
Ale przede wszystkim potrzebujemy świadomości, że jeśli pozwolimy dziennikarstwu umrzeć - to nikt nie będzie już patrzył korporacjom i algorytmom na ręce.
A wtedy przegramy wszyscy.
Artur Kurasiński
Fajny tekst? Chcesz mnie wesprzeć w tworzeniu kolejnych?
SZALEŃSTWO RUSSKIEGO MIRA
Rosja widziana od środka (oczami rosyjskich jeńców) czyli wojna, propaganda i człowiek. W tym wyjątkowym odcinku rozmawiam z Michałem Gołkowskim – pisarzem, tłumaczem symultanicznym, lingwistą i antropologiem kultury, który jako jeden z nielicznych Polaków rozmawiał z rosyjskimi jeńcami wojennymi w ukraińskich więzieniach.
Ale to nie jest odcinek o wojnie jako takiej – to rozmowa o ludziach, technologii jakiej używa władzy na Kremlu, rosyjskiej mentalności i propagandzie.
* Czym dla Putina jest "Russkij mir"?Dlaczego dla wielu Rosjan więzienie to… lepsze życie?
* Czy Rosjanin z Irkucka to jeszcze ten sam obywatel co mieszkaniec Moskwy?
* Co czują ci, którzy strzelali w Buczy i Borodziance?
* Dlaczego rosyjska propaganda działa tak dobrze – nawet w głowach tych, którzy już dawno przegrali?
ZOBACZ 📺
POSŁUCHAJ🎙️
KRÓL ALTMAN PIERWSZY
Ukazały się ostatnio dwie książki portretujące historię Sama Altmana: „Empire of AI” Karen Hao oraz „Optymista” Keach Hagey...👇
Ta pierwsza jest bardziej wnikliwa i „drapieżna”, koncentrująca się na kryzysach i biznesie Altmana.
Druga czyli „Optymista” jest bardziej klasyczną biografią (pisaną przy współpracy z bohaterem) przedstawiającą dzieciństwo i dorastanie oraz problemy młodego Altmana, który jest Żydem i gejem dorastającym na Środkowym Zachodzie (St. Louis) w latach 90., co nie było łatwym doświadczeniem.
Trzeba przyznać, że Hagey nie unika trudnych tematów z życia osobistego Altmana - opisuje też jego skomplikowane relacje rodzinne, w tym bardzo poważne oskarżenia wysuwane przez jego siostrę, Annie Altman, dotyczące nadużyć seksualnych i psychicznych w dzieciństwie.
„Optymista” to też trzeźwa, momentami niepokojąca analiza mechanizmów władzy w Dolinie Krzemowej. Książka pokazuje jak za fasadą altruizmu i troski o ludzkość kryją się gigantyczne ego tech bros, walka o wpływy i miliardowe zyski.
Hagey udowadnia, że Altman zgromadził władzę prawie absolutną, stając się „królem kanibali”, który posiadl zdumiewającą umiejętność przetrwania wszystkich biznesowych burz (na przykład próba wyrzucenia z jego własnej firmy) a niewygodnych współpracowników albo oponentów skutecznie eliminował lub przekonywał do odejścia (Ilya Sutskever, Helen Toner czy Mira Murati).
Bardzo ciekawym rozdziałem jest ten w którym Hagey obala mit o „zamachu stanu” wywołanym wyłącznie różnicami ideologicznymi między Altmanem a „buntownikami, udowadniając, że chodziło tak naprawdę o głębokie problemy z zarządzaniem i uczciwością prezesa OpenAI.
Autorka książki sprawnie rysuje przyczyny konfliktu, który trawi OpenAI od początku istnienia czyli stworzenie organizacji w modelu non-profit z misją ochrony ludzkość przed AGI (i mająca być przeciwwagą dla Google’a) jednak pod wodzą Altmana firma dokonała zwrotu w kierunku czystej komercji wiążąc się z Microsoftem.
Hagey opisuje, jak to wszystko doprowadziło do odejścia z OpenAI kluczowych pracowników (którzy założyli konkurencyjny startup Anthropic) oraz do konfliktu z Elonem Muskiem, który ostatecznie pozwał firmę za „zdradę ideałów”.
Po lekturze tej książki czytelnicy zobaczą dwie wersje Sama Altmana - wizjonera o niemal „boskim” wpływie na swoje otoczenie i osobie, która dąży do AGI aby zlikwidować ubóstwo na świecie, ale też bezwzględnego gracza korporacyjnego, którego metody prowadzenia firmy budzą nieufność nawet wśród najbliższych współpracowników.
Altmana deklarującego działania na rzecz ludzkości „z jak najlepszymi intencjami”, ale jednocześnie zarabiającego na tym miliardy dolarów i pogłębiającego globalne problemy związane z wykorzystaniem AI do mało etycznych celów.
Która jest wersja Sama Altmana jest prawdziwa? Zapraszam do lektury!
NEWSY WARTE TWOJEJ UWAGI:
Przeszukałem internet w poszukiwaniu najciekawszych/najważniejszych historii dotyczących technologii ;)
WŁADZE NOWEGO JORKU OZNACZAJĄ SOCIAL MEDIA JAK PAPIEROSY
Platformy społecznościowe z funkcją nieskończonego przewijania, automatycznym odtwarzaniem i algorytmicznymi kanałami informacyjnymi będą zobowiązane do wyświetlania ostrzeżeń o potencjalnym szkodliwym wpływie na zdrowie psychiczne młodych użytkowników zgodnie z nową ustawą.
SUNO GENERUJE KATALOG WIELKOŚCI SPOTIFY W DWA TYGODNIE
Startup Suno, korzystający z AI do tworzenia muzyki, generuje aż 7 milionów utworów dziennie. Tak szybka produkcja budzi kontrowersje i pytania o legalność wykorzystanych danych.
AMAZON I GMAIL W WERSJI SYMULOWANEJ
Firmy technologiczne tworzą syntetyczne wersje popularnych serwisów, by trenować AI bez użycia prawdziwych danych. Pozwala to testować sztuczną inteligencję w realistycznych, ale kontrolowanych warunkach.
LINK
OPENAI OGŁASZA ALARM BO BOI SIĘ GOOGLE’A
OpenAI ogłosiła wewnętrzny stan alarmowy aby skupić się na poprawie jakości swojego kluczowego produktu, ChatGPT. W efekcie spółka opóźnia plany uruchomienia reklam i innych nowości, by priorytetowo traktować szybkość, niezawodność i użyteczność AI.
AMAZON URUCHAMIA AI DO DŁUGIEGO KODOWANIA
Nowe agenty AI od Amazon potrafią samodzielnie pisać kod przez wiele dni, wykonując złożone zadania bez udziału człowieka. To znaczący krok w stronę pełnej automatyzacji procesów programistycznych w chmurze.
WAYMO MODYFIKUJE ZACHOWANIA AUTONOMICZNYCH AUT
Samojeżdżące pojazdy Waymo w San Francisco zaczęły jeździć bardziej dynamicznie, przypominając styl kierowców taksówek. To efekt prób lepszego dopasowania się do miejskiego ruchu, choć wywołuje to kontrowersje.
ZERO-CLICK ATAK NA AGENTA PRZEGLĄDARKOWEGO
Nowy typ ataku wykorzystuje AI do kasowania plików z Google Drive bez wiedzy użytkownika. Wystarczy jedno spreparowane polecenie w e-mailu, by agent z uprawnieniami wykonał destrukcyjną akcję.
LINK
TEXAS VS. SZPIEGUJĄCE SMART TV
Prokurator generalny Teksasu pozywa pięciu gigantów technologicznych, zarzucając im nielegalne śledzenie użytkowników przez funkcję rozpoznawania treści w Smart TV. Producenci mieli zbierać dane bez zgody, by sprzedawać je reklamodawcom.
META Z WERYFIKACJĄ WIEKU DLA DZIECI
Meta zapowiada wdrożenie systemu AgeKey, który pozwoli weryfikować wiek użytkowników bez ujawniania ich tożsamości. To odpowiedź na rosnące regulacje dotyczące ochrony dzieci w sieci.


