Jak eBay oszukał przeznaczenie
Wrzesień 2014 roku. Po wielomiesięcznych debatach zarząd eBay podejmuje przełomową decyzję: korporacyjny rozwód z PayPal staje się faktem. Dla platformy e-commerce to początek poważnego kryzysu. Z bilansów firmy znika ponad 2 miliardy dolarów przychodów, a zyski spadają najpierw o 44%, potem o 48%, by ostatecznie zanurkować o 51% w kolejnych kwartałach.
W tym samym czasie CEO John Donahoe ogłasza rezygnację. eBay w jednej chwili traci swoje najcenniejsze aktywo, połowę przychodów i doświadczone kierownictwo. Dla analityków rynku los platformy wydaje się przesądzony – starzejący się relikt wczesnej ery internetu nie ma szans na przetrwanie w świecie zdominowanym przez Amazona.
A jednak, wbrew czarnym scenariuszom, eBay nie tylko przetrwał, ale faktycznie zaczął dobrze prosperować. W styczniu 2025 roku cena akcji eBay sięgnęła prawie 71 dolarów – najwyższego poziomu od lat. Jak to możliwe? Oto nieopowiedziana historia jednego z najbardziej zaskakujących biznesowych comebacków ostatniej dekady.
WIDMO UPADKU
Przed rozstaniem z PayPal, eBay intensywnie realizował strategię ekspansji konglomeratowej. Firma przejęła m.in. Skype'a, Shopping.com, StubHub i dziesiątki innych podmiotów. Żadne z tych przejęć nie miało jednak takiego znaczenia PayPal, prawdziwa perła w koronie ich imperium.
Fotel prezesa po Donahoe zajął Devin Wenig, dotychczasowy szef globalnego działu eBay Marketplace. Stanął przed zadaniem redefinicji tożsamości platformy w erze zdominowanej przez Amazona. Problem był poważny – model biznesowy eBay opierał się na pobieraniu niewielkich opłat od sprzedawców, jednak bez udziału PayPal marża z każdej transakcji drastycznie spadła.
Nowe kierownictwo uznało, że platforma wymaga nie tyle kosmetycznych poprawek, co pełnej transformacji. Jednak eBay borykał się z jeszcze bardziej fundamentalnym problemem – chaotyczną strukturą danych.
W odpowiedzi firma uruchomiła „inicjatywę danych strukturalnych”. Zaczęto wprowadzać standaryzowane identyfikatory produktów, co miało poprawić zarówno funkcjonalność wyszukiwania, jak i optymalizację pod kątem algorytmów Google.
W maju 2016 roku eBay zaprezentował wersję 5.0 swojej platformy – kompleksową metamorfozę skoncentrowaną na zwiększeniu możliwości wyszukiwania. Zmiany zaczęły przynosić obiecujące rezultaty, choć był to dopiero pierwszy krok.
RYZYKOWNY ZWROT W STRONĘ AMAZONA
Kolejna faza transformacji okazała się znacznie bardziej kontrowersyjna – wdrożenie tzw. „zakupów opartych na produktach” (PBSE). Ta inicjatywa drastycznie podniosła wymagania wobec sprzedawców, wymagając, aby każda oferta zawierała precyzyjny identyfikator produktu. Koncepcja zakładała grupowanie wszystkich identycznych przedmiotów na jednej, uporządkowanej stronie.
Wewnętrzna dokumentacja firmy, która później wyciekła do mediów, ujawniła rzeczywiste intencje kierownictwa: „ostatecznym celem było powiązanie każdej oferty z produktem w katalogu eBay”. W komunikacji wewnętrznej coraz częśćiej zaczęto używać terminu „buy box” – jednoznacznie wskazującego na inspirację strategią Amazona.
Ten zwrot w strategii spowodował napięcia wśród klientów. Nowi użytkownicy, przyzwyczajeni do schematu zakupowego Amazona, doceniali ustrukturyzowane doświadczenia zakupowe. Jednak lojalna baza klientów eBay zareagowała mieszanką dezorientacji i narastającej frustracji.
Implementacja PBSE miała sporo problemów. Paradoksalnie, w miarę dodawania kolejnych kategorii do katalogu, wyniki wyszukiwania stawały się coraz mniej trafne. System faworyzował oferty zoptymalizowane pod kątem SEO, zamiast tych faktycznie odpowiadających potrzebom użytkowników.
W październiku 2018 roku Wenig stanął przed inwestorami, próbując wyjaśnić, dlaczego transformacja nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Jego zapewnienia, że znaczące ulepszenia „wkrótce nadejdą”, nie przekonały rynku. Notowania eBay, które w lutym osiągnęły 44 dolarów, spadły do 28 dolarów.
Trzy miesiące później firma podjęła kolejny, odważny krok, który przeczył ich dotychczasowych działaniom. Postanowiono całkowicie porzucić PBSE. eBay znalazł się w sytuacji gorszej, niż na samym początku transformacji, a dodatkowo pojawił się nowy konkurent: Facebook uruchomił swoją funkcję Marketplace.
Paradoksalnie, lata 2017-2018, naznaczone strategicznymi porażkami, przyniosły również przełomowe odkrycia. Podczas gdy liderzy firmy upierali się przy problematycznej transformacji, inny dział firmy odkrył drogę, która okazała się ogromną Szansą. Tą drogą okazał się rynek luksusowych torebek.
eBay wprowadził usługę „Authenticate” – system weryfikacji, który identyfikował godnych zaufania sprzedawców i wspierał transakcje poprzez „200% gwarancję zwrotu pieniędzy”. Program, początkowo uruchomiony wyłącznie dla segmentu luksusowych torebek, szybko odniósł sukces. Do 2018 roku firma rozszerzyła mechanizm uwierzytelniania na zegarki, biżuterię i cenne przedmioty kolekcjonerskie.
Równolegle wdrożono „Gwarancję zwrotu pieniędzy” oraz system „Managed Payments” – wewnętrzną alternatywę dla PayPala. Te zmiany w podejściu do bezpieczeństwa i obsługi płatności stanowiły cichą rewolucję, która stopniowo przywracała zaufanie użytkowników. Co ważne, własny system płatności pozwolił odzyskać strumienie przychodów utracone po rozstaniu z PayPal.
ODKUPIENIE
W 2019 roku eBay rozpoczął strategiczną wyprzedaż wcześniej przejętych biznesów. Sprzedano StubHub za 4 miliardy dolarów, a w 2020 roku Classified Group za 9,2 miliarda. Firma zmieniła także kierownictwo, mianując Jamiego Iannone nowym CEO. Jamie przyszedł z prostą wizją: wzmocnienie pozycji sprzedawców i bezpośrednie zaspokojenie potrzeb największych fanów platformy.
W marcu 2022 roku, podczas wydarzenia eBay Open, firma przedstawiła dotychczasową analizę bazy swoich użytkowników. Spośród 147 milionów aktywnych kupujących, około 28 milionów (19%) zostało zidentyfikowanych jako „entuzjaści” – grupa określona jako „najcenniejsza i najbardziej lojalna społeczność eBay”.
Pomimo, że stanowili jedynie niewielki odsetek w ogólnej bazie użytkowników, entuzjaści odpowiadali za 71% całkowitego wolumenu towarów, wydając średnio dziewięć razy więcej niż przeciętny kupujący – około 3000 dolarów rocznie. Ta grupa stanowiła segment rynku, który eBay mógł zdominować skuteczniej niż jakikolwiek konkurent.
Wychodząc naprzeciw potrzebom entuzjastów, firma wprowadziła szereg wyspecjalizowanych funkcji. Jedną z najbardziej innowacyjnych był „Skarbiec PSA” – zabezpieczony magazyn o powierzchni blisko 3000 metrów kwadratowych, przeznaczony do przechowywania cennych przedmiotów kolekcjonerskich.
Firma rozszerzyła również program „Gwarancja Autentyczności” na dodatkowe kategorie produktów. Usługa wykraczała poza zwykłą weryfikację – kupujący mogli mieć pewność, że eksperci eBay dokładnie zbadali każdy aspekt produktu, potwierdzając nie tylko jego autentyczność, ale także stan i zgodność z opisem.
Dla usprawnienia handlu międzynarodowego eBay wprowadził usługę „eBay International Shipping”, upraszczając opłaty importowe i przejmując odpowiedzialność za przetwarzanie zwrotów.
NOWE HORYZONTY
Dziś eBay przeżywa cichy renesans. Jego przychody wykazują stały wzrost, pomimo globalnych wyzwań gospodarczych. Kulminacją odrodzenia stało się strategiczne partnerstwo z Metą. Użytkownicy Facebook Marketplace mogą teraz przeglądać wyselekcjonowane oferty eBay bezpośrednio za pośrednictwem platform Meta, co daje eBay dostęp do ponad miliarda aktywnych użytkowników miesięcznie.
Platforma wróciła z dalekiej podróży, mając zaledwie 3,5% udziału w globalnym rynku detalicznego handlu elektronicznego. Kluczem do sukcesu nie było naśladowanie wszechpotężnych konkurentów, ale wzmocnienie swojej charakterystycznej tożsamości rynkowej – organicznego, tętniącego życiem bazaru unikalnych przedmiotów, wspartego przez mechanizmy budowania zaufania.
Firma udowodniła, że droga do sukcesu nie zawsze polega na radykalnej transformacji biznesu. Czasem jest to głębokie odkrycie się na nowo i wzmocnienie tego, co od zawsze czyniło organizację wyjątkową.
Wbrew powszechnym prognozom wieszczącym jego upadek, eBay dziś prosperuje – nie próbując być tym czymś, czym nigdy nie był.
Maciej Marek
Główne źródła:
LINK 1
LINK 2
LINK 3
Zdobądź praktyczną wiedzę o AI w jeden dzień!
Od ponad 2 lat dzielę się wiedzą na temat genAI. Teraz czas na syntezę! 🚀
Już 8 maja wraz z Przemkiem Jurgiel-Żyłą organizujemy praktyczne warsztaty z absolutnych podstaw AI.
💡 Największy problem z AI?
Ludzie nie wiedzą, jak i po co z niego korzystać. Firmy kupują abonamenty na ChatGPT, Claude’a czy Perplexity… a potem nikt ich nie używa. Bo brakuje praktycznej wiedzy – takiej, którą można zastosować od razu.
Na warsztatach pokażemy Ci:
Jak używać AI do codziennej pracy – bez technicznego żargonu.
Jak pisać skuteczne prompty i zadawać właściwe pytania AI.
Jak generować proste grafiki, animacje, a nawet kod – nawet jeśli nigdy nie programowałeś/aś!
Jak oszczędzać czas i automatyzować zadania w pracy i życiu codziennym.
Dla kogo są nasze warsztaty?
Dla każdego, kto chce wykorzystać AI w praktyce: marketingowców, dziennikarzy, naukowców, freelancerów, małych przedsiębiorców, ludzi z sektora publicznego.
Do 27 marca obowiązuje niższa cena!
Nie czekaj – zarezerwuj swoje miejsce już dziś i zacznij realnie wykorzystywać AI.
Jak polskie startupy AI podbijają świat?
Już 17 kwietnia w CIC w Warszawie odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu "The Foundation x PFR AI Startups Hunt" z case studies polskich startupów AI.
Wraz z PFR zapraszam na wyjątkowe spotkanie, podczas którego Ula Sankowska (MIM Fertility), Piotr Smoleń (Symmetrical.ai) oraz dr Leszek Bukowski (VetApp) będą opowiadać o tym jak stworzyć startup AI, rozwinąć go i skutecznie ścigać się z globalną konkurencją.
To będzie doskonała okazja, by dowiedzieć się od praktyków w jaki sposób możecie stworzyć narzędzia i usługi oparte na AI z jednocześnie żeby to wszystko zostało zbudowane na solidnym gruncie technologicznym.
Ja będę miał ogromną przyjemność poprowadzić ten panel dyskusyjny.
GDZIE / KIEDY?
→ Miejsce: CIC (Warszawa / Chmielna 73)
→ Data: 17 kwietnia (czwartek)
→ Godzina: 18:00
Po części oficjalnej będzie możliwość złapania czegoś do jedzenia i picia i nawiązania kontaktów oraz podyskutowania z panelistkami i panelistami.
Zapraszamy szczególnie startupy i podmioty, które tworzą produkty i usługi z wykorzystaniem szeroko pojętego AI oraz szukają finansowania!
Dlaczego warto? Bo to działa! Oto wyniki pierwszej edycji projektu:
→ Wzięło udział prawie 1000 osób
→ 89 startupów zgłosiło się na speed-dating z VC poprzedzony szybki warsztatami przygotowawczymi
→ 20 startupów spotkało się z 5 funduszami Movens Capital, Tar Heel Capital Pathfinder, Digital Ocean Ventures, 24Ventures, Hard2beat
→ 19 startupów zaciekawiło VC do dalszych rozmów
Zapisz się tutaj (wstęp jest darmowy) albo przekaż informację znajomy!
ZAPISZ SIĘ TUTAJ (WSTĘP JEST DARMOWY) ALBO PRZEKAŻ INFORMACJĘ ZNAJOMYM
📰NEWSY WARTE TWOJEJ UWAGI
Apple rozwija gogle VR, ale marzy o zwykłych okularach
Apple projektuje dwa nowe modele gogli Vision Pro, choć prawdziwym marzeniem firmy są zwykłe okulary rozszerzonej rzeczywistości. Równocześnie firma szykuje dużą aktualizację systemu iPadOS, by tablety działały bardziej jak komputery Mac. Dobre wieści dla Apple to wyłączenie chińskich iPhone'ów z amerykańskich ceł. Firma nie planuje jednak powrotu produkcji do USA - zamiast tego stawia wszystko na Indie jako alternatywny ośrodek produkcyjny. Eksperci twierdzą, że przeniesienie produkcji iPhone'ów do Stanów jest po prostu niewykonalne.
Meta walczy o Instagram i WhatsApp
Amerykańska Komisja Handlu chce, by Meta oddała przejęte wcześniej Instagram i WhatsApp. Zdaniem urzędników firma Zuckerberga stworzyła nielegalny monopol w mediach społecznościowych. Meta broni się, wskazując na dzisiejsze realia rynkowe - firma konkuruje z YouTube, TikTokiem i innymi platformami wideo. Podczas procesu zamierza udowodnić, że rynek mediów społecznościowych jest pełen zdrowej konkurencji.
OpenAI chce stworzyć własne media społecznościowe
OpenAI pracuje nad własnym medium społecznościowym podobnym do X (dawniej Twitter). Firma testuje już wewnętrzny prototyp, który skupia się na udostępnianiu obrazów wygenerowanych przez ChatGPT. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie to osobna aplikacja, czy funkcja wbudowana w ChatGPT. Dla OpenAI to szansa na dostęp do bieżących danych, które mogłyby ulepszać ich modele AI.
Google walczy o obniżenie kosztów AI
Google pokazał nową wersję swojego procesora TPU stworzonego do obsługi sztucznej inteligencji. Chip Ironwood nie służy do trenowania modeli, lecz do ich codziennego działania (tzw. wnioskowania). To ważny rynek ze względu na ogromną skalę. Choć Google płaci firmie Broadcom za każdy wyprodukowany TPU, wciąż wychodzi taniej niż korzystanie z procesorów Intela, AMD czy Nvidii do tych samych zadań.